PIĘK NO DZIEŃ PO DNIU
/ M OJ E RY T UA ŁY
włosy myte codziennie jeszcze bardziej
się przetłuszczają, ponieważ skóra pozbawiana naturalnej ochrony w postaci
łoju, zaczyna go produkować coraz więcej i więcej. Dlatego w ramach kosmetycznej diety niektórzy fryzjerzy zalecają sukcesywne wydłużanie czasu między kolejnym myciem włosów, aby pozwolić skórze głowy na uspokojenie się
i wyregulowanie produkcji sebum.
Podobnie sytuacja może wyglądać
w przypadku zbyt intensywnego peelingu ciała. Im bardziej i im intensywniej
pomagamy skórze pozbywać się zrogowaceń i ją złuszczamy, tym bardziej
skóra się broni, włączając mechanizmy
obronne w postaci... jeszcze szybszego
rogowacenia. Dlatego zamiast szorować
stopy pumeksem i codziennie peelingować całe ciało, lepiej użyć kremu nawilżającego z mocznikiem, który w bardzo
delikatny sposób będzie jednocześnie
wspomagał złuszczanie i nawilżał.
Spójrzmy łaskawym okiem na kosmetyki z krótkim składem, czyli na takie,
które zawierają jeden (lub zaledwie kilka) składnik aktywny, doceńmy dokładnie przebadane i na ogół bardzo
przyjazne skórze formuły dermokosme-
tyków. Te z pewnością będą dobrze tolerowane przez naszą skórę i spokojnie
możemy ich używać.
Z CZYM SIĘ NA PEWNO
POŻEGNAĆ?
Bez żalu możemy pozbyć się kosmetyków-dziwolągów, czyli takich, które właściwie nie wiadomo, do czego służą i jak
działają (albo wręcz przeciwnie – służą
do wszystkiego i działają na wszystko),
ale wyglądają nowocześnie. Do tego ich
producenci obiecują fantastyczne efekty,
ale gdy dokładnie wczytamy się w ich
skład, zauważymy, że... niewiele w nich
znajdziemy.
Dziwolągi to również kosmetyki, które
kupiłyśmy z polecenia przyjaciółki (jej
dość drogi krem pasował, a nam nie bardzo, ale żal wyrzucić), bo zachwyciła nas
promocja w sklepie lub dlatego, że postanowiłyśmy nagle dodać jakiś rytuał
pielęgnacyjny do naszych codziennych
zabiegów, tylko niestety zapału zabrakło
nam już po tygodniu.
Z ręką na sercu możemy powiedzieć, że
nie potrzebujemy „bazy pod bazę pod
serum”, „kremu pod krem”, „pre-toniku
przygotowującego skórę przed użyciem
toniku” ani innych dziwacznych produktów, które już od początku wzbudzają nasze podejrzenia.
No i oczywiście żegnamy się natychmiast z kosmetykami, których data
przydatności minęła albo minie za
chwilę.
Powinniśmy się rozstać również z tymi
kosmetykami, które wywołują jakiekolwiek podrażnienia skóry, reakcje alergiczne, obrzęki, opuchnięcia albo inne
nieprzyjemne doznania (np. silne pieczenie lub swędzenie). Nie liczmy na
1
1. ZIAJA lanolina
do pielęgnacji ust,
dłoni, łokci i kolan,
10 g, 10,99 zł,
100 g = 109,90 zł
2. CREMOBAZA
krem do stóp z 30%
mocznikiem, 30 g,
11,99 zł, 100 g = 39,97 zł
2
ZAWSZE POD RĘKĄ
TYLKO
w
1
2
1. ALMA K. Hydrate, odżywczy krem
do twarzy na noc, 50 ml, 154,99 zł,
100 ml = 309,98 zł 2. SENSILIS Supreme,
odmładzający żel-krem do twarzy
na noc, 50 ml, 157,99 zł, 100 ml = 315,98 zł
NA NOC LICZY SIĘ NIE ILOŚĆ, LECZ JAKOŚĆ
W ramach kosmetycznego postu ograniczmy liczbę nakładanych na skórę
kosmetyków na rzecz ich jakości. Zamiast kilku produktów wybierzmy jeden,
za to taki, który będzie miał doskonały skład i dokładnie przebadaną
dermokosmetyczną formułę. W kosmetykach na noc postawmy na składniki
stymulujące syntezę kolagenu, lekką konsystencję, składniki antyrodnikowe,
nawilżające i regenerujące. Szukajmy tych z retinolem, witaminą C i kwasem
hialuronowym. Raz na tydzień zamiast kosmetyków pielęgnacyjnych nałóżmy
przed snem nocną maskę nawilżająco-odżywczą.
26
h
facebook.com/hebepolska
Sprawdź na własnej skórze kosmetyki,
które wprawdzie nie zachwycają
pięknymi opakowaniami ani
kampaniami reklamowymi z gwiazdami,
ale od lat świetnie sprawdzają się
w pielęgnacji. Cremobaza do skóry dłoni,
stóp, kolan i łokci doskonale radzi sobie
z przesuszeniem i zrogowaceniami, bo
zawiera składnik idealny – mocznik.
Godna zaufania (i polecana do
używania) jest też wysokooczyszczona,
farmaceutyczna lanolina o działaniu
łagodzącym, natłuszczającym
i zmiękczającym naskórek,
wykorzystywana w kremach polecanych
borykającym się z przesuszeniami.